Czy warto kupować czytnik książek?

Czy warto kupować czytnik książek?

Kilka tygodni temu pisałem o tym, że kupuję sobie Kindle Classic do czytania książek. Jeśli nie wiesz co to jest to zapraszam do wpisu opisującego zasadę działania e-czytników, a raczej technologii ich ekranów typu e-ink.

Minęło kilkadziesiąt dni, paręnaście książek i moja opinia o tym konkretnym e-czytniku sprecyzowała się do: genialna rzecz.

Po pierwsze: dla kogo nie jest e-czytnik. Jeśli szukasz tabletu podobnego do iPada to zapomnij o e-czytniku. Ten typ urządzenia nadaje się wyłącznie do czytania wszelkiego rodzaju treści. Czarno biały tekst z odświeżaniem 1 do 2 Hertzów nie za bardzo pozwoliłby na granie czy przeglądanie sieci.

Jeśli jednak czytasz dużą ilość książek, i dodatkowo chcesz mieć je zawsze przy sobie, musisz sprawić sobie takiego Kindle’a na przykład. Lekki, poręczny (mieści się w kieszeni na upartego) i trzymający długo na baterii. Nie otwiera plików MP3 ani DOC. Potrafi jednak doskonale wyświetlać treść.

Na ekranie typu e-ink możesz czytać w pełnym słońcu. Niestety czytając w ciemności bądź mroku musisz zaopatrzyć się w lampkę. To chyba jedyny minus tego typu ekranów.

Minus ten spowodowany jest ogromny plusem – ekran e-ink nie męczy oczu. Dzieje się tak ponieważ patrząc na LCD patrzymy tak na prawdę na miliony małych światełek. Patrząc na e-papier, widzimy jedynie czarne bądź białe punkty i to tylko dzięki światłu odbitemu. Dla oczu jest to więc podobne doświadczenie jak czytanie papierowej gazety.

Jeśli miałbym polecić konkretny czytnik to wybrałbym Kindle Classic od Amazonu. Jest jednym z najtańszych, jest zgrabny, ładny i spełnia swoją rolę. Uważajcie jednak i nie wybierzcie wersji Touch.

Nie dajcie się też nabrać na “czytniki” z Empiku. Dopóki jest tam ekran LCD to równie dobrze możecie czytać książki na laptopie lub tablecie.